Zespół, w skład którego wchodzi sześciu wyjątkowych ludzi,
tworzy muzykę łączącą w sobie gatunki dancehall, reggae, hip-hop – w ich
utworach słyszymy pełne energii latynoskie rytmy, fragmenty rapowane oraz
relaksujące wibracje reggae.
Różne pochodzenie muzyków znajduje swe odzwierciedlenie w
języku wykonywanych piosenek. Nie ograniczają się do jednego języka, ale rapują
i śpiewają po niemiecku, angielsku, hiszpańsku oraz w slangu jamajskim –
patois. W piosence „Back to our roots” Johnny Strange śpiewa również w Suahili.
W swoich tekstach poruszają ważne tematy, jakimi są np.
treści polityczne czy problemy społeczne, ale stawiają także na zabawę, co
pokazują w bardziej imprezowych kawałkach (chociażby „Partybus”).
Ich piosenki, ich „dorobek muzyczny” jest bardzo
zróżnicowany. Grają razem już jakiś czas i są tylko ludźmi. A ludzie na
przestrzeni czasu zmieniają się – dorastają, zdobywają nowe doświadczenia,
szukają wrażeń, chcą eksperymentować, zaczynają lubić nowe rzeczy. Nic więc
dziwnego, że i Culcha Candela zmieniła nieco swój styl. Ich piosenki zaczęły
zahaczać o pop, pojawiły się elementy muzyki elektronicznej oraz house.
Najnowsza płyta Flätrate to składanka przeważnie niemieckojęzyczna, a teksty
bardziej skoncentrowane na rozrywce i zabawie, a mniej na krytyce świata.
Wśród twórczości Culcha Candeli każdy znajdzie coś dla
siebie – czy to nutę, która wpadnie w ucho, czy tematykę, która zainteresuje,
poruszy.
Culcha Candela to niezwykły zespół - to sześciu ludzi, to
sześć różnych osobowości, to sześć różnych spojrzeń na świat i otaczającą nas
rzeczywistość. Każdy z muzyków wnosi do grupy coś niepowtarzalnego, jakąś część
siebie. Warto docenić ich pracę, wkład i zaangażowanie. Warto wsłuchać się w te
rytmy i dać się wciągnąć w tę kulturę.
Ja spróbowałam i nie żałuję. Serdecznie polecam.
Rosia483
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz